Robert Bijas
Fotografia przyrodnicza
wtorek 26 marca 2024r.

Łasica, nareszcie mam!

Od znajomej dostałem informację i bardzo zachęcające fotografie. Tak, fotografie łasicy. Pojechałem na obserwację na zbiornik niezbyt odległy. Osiedziałem się co nie miara, i rozmawiając z fotografami. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć mniej lub bardziej udanych. Były to tylko fotografie ptaków, a w głowie miałem tylko ją. Małą zwinną zwierzynę o fenomenalnych zdolnościach łowieckich. W końcu dałem sobie spokój w tym dniu. Na drugi dzień zaplanowałem zasiadkę już dużo wcześniej i bardziej uważną. Gdy nadzieja po 3 godzinach oczekiwania zaczęła ginąć, pojawiła się ona, a właściwie On łasic, samiec łasicy. Moje wyobrażenie boleśnie zdeżyło się z rzeczywistością. Jakież to szybkie cholerstwo. Pierwsze zdjęcie i dupa, dosłownie i w przenośni. Nim ustawiłem kadr już tylko ogon z przyległościami miałem na zdjęciu. Porażka. Czas leci, a ja bez foty sensownej. W końcu, udało mi sie ja złowić w kadrze, ale czy jestem zadowolony z efektów? Oczywiście nie. Myślę że poradzę sobie gdy znam "zasady walki."

Zapraszam